30-latek porwany przez nurt rzeki. Tragedia w Wiśle
W sobotę w Wiśle stracił życie 30-letni mężczyzna, który wraz z kolegą postanowił wejść do rzeki. Jak ustalono, mężczyzna stracił równowagę i został porwany przez nurt, z którego już się niestety nie wydostał. Jego 28-letni kolega zdołał się uratować.
30-latek zachował się nieostrożnie i zapłacił za to życiem
Była sobota wieczór, gdy jeden ze spacerowiczów dostrzegł dwóch mężczyzn w rzece. Świadek zaniepokoił się tym widokiem, zwłaszcza gdy dostrzegł, jak jeden z nich traci równowagę i znika wraz z nurtem. Przechodzeń zadzwonił po pomoc i wkrótce porwanego przez rzekę 30-latka szukali strażacy. Niestety, mężczyzna utonął w wodzie. Jego ciało znaleziono na brzegu w pobliżu jednego z hoteli. Podjęto reanimację, ale było już za późno. Tymczasem 28-letni kolega zmarłego sam zdołał wydostać się na brzeg, gdzie uzyskał profesjonalną pomoc. Badanie alkomatem wskazało 3,5 promila alkoholu. Prawdopodobne, że 30-latek także był pod wpływem alkoholu, co wkrótce potwierdzi sekcja zwłok.
Beztroski wieczór zamienił się w prawdziwą tragedię. Alkohol jest bardzo częstą przyczyną utonięć. Czy tak było i tym razem? Wkrótce się przekonamy.