Ukradli samochód, a chwilę później zginęli w wypadku

Ukradli samochód, a chwilę później zginęli w wypadku

Warunki na drogach są obecnie bardzo niebezpieczne, o czym mogli przekonać się pasażerowie skradzionego opla. Dwóch mężczyzn w wieku 34- i 23 lat kilka minut po kradzieży samochodu straciło życie w wyniku zderzenia pojazdu z drzewem.

Nie najlepszy sezon na kradzieże aut

W zeszłą niedzielę policjanci z powiatu cieszyńskiego otrzymali dwa zgłoszenia niemal jednocześnie. Pierwsze z nich dotyczyło kradzieży auta w miejscowości Chybie. Drugie dotyczyło śmiertelnego wypadku w pobliskiej miejscowości Mnich. Okazało się, że oba zgłoszenia są ze sobą powiązane.

Późny wieczór, kiedy na ulicach jest już ciemno, to idealna pora na kradzież. Niestety 34-letni mężczyzna z powiatu cieszyńskiego, który kierował skradzionym oplem, nie wziął pod uwagę trudnych warunków na drodze. Około godziny 22:00 jezdnia była śliska, a widoczność słaba. Nie był to najlepszy czas na ucieczkę autem. Rozpędzony samochód wpadł w poślizg i bokiem uderzył w drzewo. Mężczyźni zakleszczyli się w uszkodzonej osobówce.

To była pracowita noc dla służb

Na miejscu wypadku szybko pojawiła się policja i służby medyczne. Podjęto trudną akcję ratunkową, która niestety nie zakończyła się sukcesem. Obaj mężczyźni zginęli na miejscu w wyniku poniesionych obrażeń. Czynności na miejscu wypadku potrwały aż do czwartej nad ranem.

Młodszy z mężczyzn, 23-letni mieszkaniec gminy Chybie, nie był wcześniej karany, natomiast 34-latek był już znany policji. Starszy z mężczyzn miał na swoim koncie sporo mniejszych przestępstw, za które otrzymał najwyższy wymiar kary: śmierć. To z pewnością była za wysoka kara, ale przecież nie znamy dnia ani godziny.

Apelujemy do wszystkich kierowców o ostrożną jazdę. Śląskie drogi są obecnie szczególnie niebezpieczne ze względu na zimową pogodę. Podwójną ostrożność warto zachować już wczesnym rankiem, mimo że ruch na drogach jest wtedy znikomy. Wystarczy chwila, by auto wpadło w trudny bądź niemożliwy do opanowania poślizg.