Rzeki na Śląsku przekraczają stany alarmowe, a Wisła wysycha
Pogoda w mieście Wisła ma wpływ na to, jaki będzie stan rzeki Wisły w innych rejonach kraju, na przykład w Warszawie. I mimo że Śląsk był ostatnio terroryzowany intensywnymi opadami, to poziom Wisły w centralnej Polsce wciąż jest rekordowo niski. Dlaczego sytuacja rzek w naszym kraju jest tak trudna do opanowania? Odpowiedź może Was rozczarować.
Rzeki w Polsce zależne od pogody
Polskie rzeki określa się mianem śnieżno-opadowych, czyli takich, które bez deszczu lub śniegu będą wysychać. I mimo że większe rzeki, takie jak Odra czy Wisła, mają dorzecza w różnych rejonach kraju, to nie wystarcza. Poziom wód w wielkich polskich rzekach i tak opada, a kilka dni temu Wisła była o krok od rekordowego poziomu 25 cm. W najgorszej sytuacji pogodowej jest województwo zachodniopomorskie i warmińsko-mazurskie, gdzie o obfity deszcz latem jest bardzo ciężko. Z kolei wschodnie rejony kraju zmagają się z podtopieniami. Co gorsza, według ekspertów, takie ekstremum pogodowe będzie się tylko pogłębiać, ponieważ zmiany klimatyczne stale postępują.
Dlaczego polskie rzeki są w złym stanie?
Zagrożeniem dla polskich rzek są nie tylko znikome opady deszczu, czy potężne opady ścieków odprowadzanych z setek przedsiębiorstw. Podstawowym problemem retencji wody w rzekach jest próba ich uregulowania i ujarzmienia. To obniża zdolność rzek do samoczyszczenia. Co więcej, betonowanie miast i rolnictwo przemysłowe także mają ogromny wpływ na stan rzek w naszym kraju. I wreszcie, najgorszy z tego wszystkiego jest sam człowiek: my, bo mamy znikomy wpływ na decyzje zarządu Wód Polskich oraz osoby w zarządzie, którym najwyraźniej nie zależy na dobru natury na tyle, by na przykład zainwestować pieniądze w nowoczesny monitoring.