Legenda o powstaniu rzeki Wisły
Wisła jest miastem, które swoją nazwę współdzieli z królową polskich rzek. Nic dziwnego, że wody tej rzeki są tak ważne dla mieszkańców miasta. Dzisiaj chcemy zapoznać Was z początkami tej cudownej i pięknej rzeki. Zapraszamy do lektury.
Legenda o powstaniu Wisły
Dawno, dawno temu, w pięknej krainie żył sobie król Beskid. Miał on żonę Boranę oraz trójkę ślicznych dzieci: Lana, Białkę i Czarnochę. Niestety jak to każdy król i ten nie żył wiecznie. W krótkim czasie umarł, miał już bowiem dość sędziwy wiek. Po jego śmierci postanowiono przekazać władze w ręce dzieci, jak to było w zwyczaju.
Lasami i łąkami miał odtąd rządzić dzielny Lana, a wodami i rzekami córki Czarnocha i Białko. Władze nad górami zachowała matka dla siebie.
Ucieszyły się córki i szybko pobiegły rządzić swoim kawałkiem ziemi. Najpierw osobno, a potem połączyły się razem. Biegły i biegły zadowolone i szczęśliwe, aż spotkały rycerza. Pilnował on skały, a nazywano go Czantor.
Nie chciał on puścić sióstr dalej, tak mu się spodobały. Postanowił jednak, że powinny one wysłać część swoich wód dalej i poprosić je, żeby wróciły kiedy upewnią się, że na północy nie ma żadnych niebezpieczeństw. Tak siostry zrobiły. Niestety na próżno czekały na powrót swoich wód. Tak im się spodobała kraina, że dopłynęły one aż do morza.
Nie tylko im się podobało. Płynące wody przypadły także do gustu okolicznej ludności. Zaczęli nazywać je Czarna i Biała Wisełka. Duży zaś strumień, które siostry puściły w świat, nazwano Wisłą. Nazwy pochodziły oczywiście od córek, które swoich zwiadowców pierwotnie nazwały Wyszła.
Rzeki oczywiście płyną przez nasz kraj do dzisiaj, a pewnie są tutaj i panny, które nimi zarządzają lub ich potomkowie. Będąc nad Wisłą, rozejrzyjcie się kiedyś i słuchajcie uważnie. Może kiedyś uda Wam się usłyszeć słodki śmiech, szczęśliwych Królowych Wód.